Przełom stycznia i lutego okazał się fatalny dla wielu pracowników regionu kujawsko-pomorskiego – wynika to z najnowszego raportu o wypadkach przy pracy, sporządzonego przez Państwową Inspekcję Pracy (PIP). Wśród ofiar śmiertelnych są robotnik z Grzywny i kobieta kierująca ciężarówką z Bydgoszczy. Ponadto, do naszej tragedii doszło wśród pracowników – kierowca tira z Torunia i osoba zatrudniona w placówce oświatowej we Wąbrzeźnie stracili swoje życie podczas wykonywania obowiązków zawodowych.
Luty był miesiącem pełnym wypadków w naszym regionie, a Państwowa Inspekcja Pracy odnotowała 12 poważnych incydentów, w tym aż cztery były śmiertelne. Raport wypadkowy za ten okres również wykazał rozgrywające się niebezpieczeństwo na stanowiskach pracy związanych z produkcją.
10 lutego śledczy odnotowali tragiczny wypadek w miejscowości Grzywna gm. Chełmża, gdzie robotnik pracujący przy rozbiórce szklarni stracił życie. Mężczyzna spadł z wysokości około 3 metrów ze sceny rusztowania i uderzył głową o betonową posadzkę. Niestety, doznane obrażenia były na tyle poważne, że mężczyzna zmarł. Był on zatrudniony przez firmę budowlaną z Tarnowa Podgórnego w Wielkopolsce na podstawie umowy-zlecenie.
14 lutego Państwowa Inspekcja Pracy otrzymała informację o kolejnym tragicznym incydencie, który miał miejsce tego samego dnia około godziny 09.50. Zdarzenie to dotyczyło pracownika placówki oświatowej we Wąbrzeźnie. Mężczyzna został znaleziony nieprzytomny w jednym z pomieszczeń, a pomimo natychmiastowych działań ratunkowych i wezwania karetki, nie udało się go uratować.
Następna tragedia miała miejsce 17 lutego, chociaż faktycznie doszło do niej 29 stycznia na autostradzie A22 we Włoszech. Ofiarą była pracownica agencji pracy tymczasowej z siedzibą w Bydgoszczy, która kierowała samochodem ciężarowym. Kobieta uległa wypadkowi drogowemu w pobliżu miejscowości Bolzano i niestety, w wyniku doznanych obrażeń, zmarła.
20 lutego zgłoszono kolejny tragiczny wypadek, tym razem dotyczący kierowcy tira z Torunia. Incydent miał miejsce na parkingu w miejscowości Wörth am Rhein w Niemczech. Mężczyzna podczas naprawy elektroniki w kabinie pojazdu nagle stracił przytomność. Został on przewieziony do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili u niego rozległy krwotok mózgu. Niestety, mężczyzna zmarł w szpitalu – informuje raport Okręgowego Inspektoratu Pracy.
W lutym doszło również do wielu innych poważnych wypadków. 15 lutego pracownik zakładu metalurgicznego w Lisich Kątach został poparzony podczas przelewania płynnego metalu, kiedy doszło do zapalenia jego ubrania.
Następnie, 24 lutego, pracownik zakładu przetwórstwa drewna we Wąbrzeźnie doznał częściowej amputacji palca serdecznego i obrażeń dwóch innych palców lewej ręki, gdy maszyna pochwyciła jego rękawicę.