W Toruniu wydano prawomocny wyrok za śmiertelny wypadek drogowy: 18 miesięcy więzienia i dziesięć lat bez prawa jazdy

Wyrok sądu dotyczący tragicznego wypadku, który w 2021 roku zszokował mieszkańców Torunia, stał się prawomocny po ponad trzech latach od zdarzenia. Czynu tego dopuścił się kierowca Audi S3, który spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym i został przez to skazany na karę pozbawienia wolności. Dodatkowo, zakazano mu prowadzenia wszelkiego rodzaju pojazdów na okres dziesięciu lat.

Tragiczne zdarzenie miało miejsce podczas nocy z dnia 30 na 31 lipca 2021, przy ulicy Grudziądzkiej, w pobliżu budynku o numerze 196. Wówczas 22-letni mężczyzna, prowadząc swój samochód marki Audi S3 z prędkością przekraczającą 100 km/h, podjął ryzykowną decyzję o wyprzedzeniu innego pojazdu. W wyniku tego doszło do czołowego zderzenia z Oplem Zafirą.

Niezwykle smutne jest to, że skończyło się to tragicznie – pasażer Audi S3, również w wieku 22 lat, zmarł w szpitalu, a kierujący pojazdami odnieśli poważne obrażenia. Jak podano w mediach już następnego dnia, jedną z ofiar był ochotnik ze Straży Pożarnej z pobliskich Dobrzejewic.

Proces prawny rozpoczął się w Sądzie Rejonowym w Toruniu, gdzie sąd skazał sprawcę na karę 18 miesięcy pozbawienia wolności, a także nałożył na niego dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów. Obrońca skazanego nie zgadzał się z wyrokiem i złożył apelację, co spowodowało przeniesienie sprawy do Sądu Okręgowego.

Skład sędziowski Sądu Okręgowego – Jarosław Sobierajski, Marta Gutkowska i Justyna Kujaczyńska-Gajdamowicz – podtrzymał wyrok wydany wcześniej przez sąd niższej instancji. Podkreślili oni, że tragiczne skutki czynu oskarżonego dowodzą tego, że stanowi on realne zagrożenie dla bezpieczeństwa innych uczestników ruchu drogowego.

Choć obrońca oskarżonego proponował złagodzenie zakazu prowadzenia pojazdów do trzech lat, sędziowie pozostali nieugięci. Ich zdaniem argumenty adwokata nie były wystarczająco przekonujące, aby uznać za słuszne zmienienie orzeczenia. Sędziowie podkreślili, że choć zrozumiałe jest to, że oskarżony przez długi czas będzie cierpiał z powodu doznanej traumy, to jednak nie stanowi to argumentu na rzecz skrócenia okresu zakazu prowadzenia pojazdów.