Tragiczne wydarzenia na "drodze śmierci": dwie osoby nie żyją, trzy rannych

Przepełniony smutkiem jest bilans ostatniego wypadku samochodowego, który miał miejsce w sobotę wieczorem na drodze krajowej nr 10. Zginęły dwie osoby, a trzy zostały ranny.

Droga krajowa nr 10 przy Przyłubiu, będąca odcinkiem między Toruniem a Bydgoszczą, często określana przez kierowców mianem „drogi śmierci”, stała się miejscem makabrycznego zdarzenia 23 listopada około godziny 20:27. W skutek kolizji, w której brało udział trzy pojazdy, doszło do tragicznego wypadku.

Pierwsze ustalenia policji sugerują, że sprawcą tego zdarzenia był operator Forda F150. Mężczyzna ten ciągnął niewłaściwie zabezpieczoną przyczepkę z łodzią. Negligentny kierowca nie dostosował swojej prędkości do panujących warunków na jezdni, co wywołało kolizję z osobowym pojazdem marki Skoda. W wyniku tego, łódź odłączyła się od przyczepy i uderzyła w samochód Seat Leon.

Liczba osób uczestniczących w tym tragicznym zdarzeniu wynosiła dziewięć. Niestety, dwie z nich straciły życie: 37-letni kierowca Seata i jego 30-letni pasażer. Ponadto, 32-letnia pasażerka, która doznała poważnych obrażeń, została przewieziona do szpitala. Także dwie osoby znajdujące się w samochodzie marki Skoda zostały hospitalizowane.