W Toruniu, trzej mężczyźni zostali aresztowani po serii włamań do podziemnych garaży i kradzieży. Aresztowania dokonane przez miejscową policję na Śródmieściu mogą nie być jedynymi w tej sprawie. Trójka mężczyzn, w wieku 39, 40 i 44 lata, została schwytana niemal tuż po popełnieniu przestępstwa. Funkcjonariusze odzyskali większość skradzionych towarów. Ponieważ wszyscy są recydywistami, teraz mogą im grozić nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Podczas prowadzonych działań mających na celu zwalczanie przestępstw przeciwko mieniu, policjanci z komisariatu na Śródmieściu ustalili grupę odpowiedzialną za włamania do garaży podziemnych. W czwartek, 7 grudnia, o godzinie 4:30 rano, funkcjonariusze policji namierzyli i zatrzymali osobowy samochód oraz trzy osoby w nim podróżujące na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Matejki. Jeden z zatrzymanych miał przy sobie biały proszek, a drugi był poszukiwany na podstawie dwóch listów gończych. W samochodzie znaleziono trzy torby z laptopami, które jak się okazało zostały skradzione podczas włamania do garażu na Koniuchach.
Podczas przeszukań mieszkań zatrzymanych mężczyzn policjanci znaleźli 30 walizek wypełnionych różnorodnymi przedmiotami, takimi jak markowe ubrania, naczynia, telewizor czy kosmetyki. Wszystko to zostało skradzione podczas kradzieży w początkach grudnia, a straty oszacowano na blisko pół miliona złotych. Policja zgromadziła również dowody wskazujące, że trójka mężczyzn włamała się do garażu na Chełmińskim Przedmieściu pod koniec listopada, skąd skradli między innymi elektronarzędzia o wartości 2 tysięcy złotych.
W piątek, 8 grudnia, śledczy przesłuchali podejrzanych i postawili im łącznie sześć zarzutów kradzieży z włamaniem i uszkodzenia mienia. Policja stwierdziła, że wszyscy trzej byli już wcześniej karani za podobne przestępstwa. Jeżeli biały proszek znaleziony przy jednym z mężczyzn okaże się amfetaminą, 39-latek stanie również przed sądem za posiadanie nielegalnych substancji. Tego samego dnia, prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt mężczyzn na trzy miesiące, co zostało przyjęte.
Badanie sprawy jest nadal w toku i mogą nastąpić kolejne aresztowania.