W samym sercu Torunia doszło do zdarzeń, które wywołały ogólny niepokój i strach. Trzej mężczyźni, którzy demonstrowali agresywne zachowanie, nękały przypadkowe osoby przechodzące obok. Nikt z obecnych na miejscu nie przypuszczał, że sytuacja przybierze tak dramatyczny obrót.
Niefortunne zdarzenie miało miejsce podczas przełomowej nocy między datami 7 a 8 marca, na toruńskiej ulicy Chełmińskiej. Właśnie wtedy natręci skierowali swoją agresję w stronę niemalże bezbronnych mieszkańców.
Kiedy zegar pokazał godzinę 2:00, jeden z oprawców wyciągnął pałkę teleskopową ze swojej kieszeni i niespodziewanie ruszył do ataku na jednego z młodszych mężczyzn. Bezkompromisowe uderzenia skierowane prosto w głowę sprawiły, że ofiara krwawiła obficie, a następnie upadła na chodnik. To był widok naprawdę przerażający – młody człowiek leżał bezsilnie na ziemi, a oprawca jakby nigdy nic oddalił się z miejsca zdarzenia.
Agresor nie spodziewał się jednak, że jego brutalne działanie zostało dostrzeżone. Oficjalnym świadkiem całego zajścia okazał się być strażnik miejski po godzinach pracy, który razem ze swoim kolegą natychmiast zareagował. W przeciągu kilku sekund napastnik został zdławiony i unieruchomiony. Zaskoczony nagłym aresztowaniem, nie stawił żadnego oporu.
Po zaalarmowaniu odpowiednich służb, te natychmiast przybyły na miejsce zdarzenia. Agresor został oficjalnie przekazany w ręce policji, a poszkodowany mężczyzna został przewieziony do szpitala. Aktualnie nie jest znany jego stan zdrowia, ale ze względu na brutalność ataku, obrażenia mogą być poważne.
Oficjalne służby będą teraz pracować nad wyjaśnieniem wszystkich szczegółów związanych z tym zdarzeniem.