Mężczyzna skazany na 11 lat za morderstwo w Brodnicy; sprawa trafi do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku

Arkadiusz D. otrzymał karę 11 lat pozbawienia wolności za dokonane zabójstwo w mieście Brodnica. Piotr R., mieszkaniec powiatu toruńskiego, padł ofiarą ataku nożem, który Arkadiusz przeprowadził, sądząc, że jest on złodziejem roweru. Wyrok ten spotkał się ze sprzeciwem wszystkich zainteresowanych stron, które mają diametralnie różne oczekiwania. Sprawa ta ma zostać rozpatrzona przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku w lutym.

Wypadki tego tragicznego incydentu miały miejsce w centrum Brodnicy, przy ulicy Kopernika, w nocy z 7 na 8 stycznia 2023 roku. Arkadiusz D., świadomie interweniował przeciwko domniemanemu złodziejowi roweru należącego do jego ojca, raniąc Piotra R. nożem prosto w serce. Przyznaje się, że uderzył ofiarę, ale zapewnia, że nigdy nie miał zamiaru ją zabić i przekazuje przeprosiny siostrze Piotra.

Sąd Okręgowy w Toruniu orzekł ubiegłorocznie wyrok 11 lat pozbawienia wolności oraz nakazał Arkadiuszowi D. wypłatę częściowego zadośćuczynienia w wysokości 150 tys. zł na rzecz siostry ofiary, uznając go za winnego zabójstwa.

Wyrok ten nie spotkał się jednak z akceptacją żadnej ze stron. Zaskarżyli go wszyscy: oskarżony wraz z obrońcą, prokuratura oraz siostra ofiary, która pełniła funkcję oskarżyciela posiłkowego. 12 lutego sprawa ta zostanie ponownie rozpatrzona przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku, a oczekiwania stron są wysoce dywergentne.

Aby zrozumieć kontekst, warto przywołać wyjaśnienia, które Arkadiusz D. przedstawił w prokuraturze i potem utrzymywał na pierwszej rozprawie w Toruniu. W nocy incydentu pijąc alkohol ze swoim ojcem, usłyszał dźwięk bójki i krzyki. Widząc, jak ojciec szarpał się z domniemanym złodziejem o rower, uderzył go nożem. Później Piotr próbował uciec, ale Arkadiusz ścigał go i atakował ponownie.

Piotr R., rówieśnik Arkadiusza, nie przeżył ataku nożem. Został odnaleziony we krwi na ulicy i zabrany przez pogotowie do szpitala, gdzie zmarł.

Prokuratura ujawniła, że Piotr R., mieszkaniec powiatu toruńskiego, przyszedł do centrum Brodnicy tamtej sobotniej nocy, aby odzyskać dług. Niestety, pomylił drzwi w budynku przy ul. Kopernika, co doprowadziło do konfrontacji.

Arkadiusz D. nie zgadza się na wydany wyrok skazujący go na 11 lat pozbawienia wolności. Anna Kanabaj-Michniewicz z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku poinformowała „Nowości”, że obrońca Arkadiusza wnosi o zmianę kwalifikacji prawnej czynu z zabójstwa na „obronę konieczną” oraz o nadzwyczajne złagodzenie kary lub nawet o jej anulowanie.

Jeżeli sąd nie zaakceptuje tych wniosków, obrońca domaga się ponownego rozpatrzenia sprawy przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Arkadiusz także nie zgadza się na zapłatę 150 tys. zł siostrze ofiary jako częściowego zadośćuczynienia, proponując w zamian zapłatę 30 tys. zł.

Siostra zmarłego Piotra również złożyła apelację, domagając się dożywocia dla oskarżonego oraz zasądzenia miliona złotych jako zadośćuczynienia za doznane krzywdy. W przypadku odrzucenia tych głównych wniosków przez sąd, siostra zgadza się na zaostrzenie kary do 25 lat pozbawienia wolności i pół miliona złotych zadośćuczynienia.

Prokuratura również zaskarżyła wyrok, domagając się dla Arkadiusza D. surowszej kary – 25 lat więzienia, ale akceptując resztę orzeczenia sądu toruńskiego.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku rozważy wszystkie te wnioski 12 lutego. Los Arkadiusza D. leży teraz w jego rękach. Będziemy nadal śledzić tę sprawę.