W nocy z 28 na 29 września, operator monitoringu miejskiego w Toruniu dostrzegł na placu podominikańskim, położonym na starówce, niepokojące zachowanie pewnej pary. Tuż po północy mężczyzna oraz kobieta wydawali się spożywać jakąś białą substancję, usypaną na powierzchni smartfona. Po zauważeniu tej sytuacji operator powiadomił o tym strażników miejskich.
Mniej więcej o godzinie 0.40 straż miejska otrzymała zgłoszenie o grupie ludzi przebywającej na placu, gdzie prawdopodobnie dochodziło do zażywania narkotyków. W czasie analizy materiału z monitoringu, w szczególności zwrócono uwagę na dziwne zachowanie dwójki osób. Operator kamery dostrzegł, jak mężczyzna i kobieta wciągają nosem jakiś biały proszek, który wcześniej usypali na telefonie – opowiada Jarosław Paralusz, rzecznik prasowy toruńskiej straży miejskiej.
Gdy patrol straży miejskiej dotarł na miejsce, zdenerwowany mężczyzna – domniemany narkoman – gwałtownie odrzucił swój telefon, na którym znajdował się biały proszek. Strażnicy rozpoczęli wówczas standardową interwencję, jednak zostali oni zaatakowani werbalnie przez jednego z obecnych na miejscu.
– W pewnej chwili jeden z obserwujących interweniujących strażników zaczął agresywnie ich obrażać, utrudniając tym samym prowadzenie działań. Mężczyzna używał wulgarnych słów pod adresem strażników, aż w końcu został zatrzymany ze względu na to, że nawet mimo upomnień nie chciał się uspokoić – tłumaczy sytuację Jarosław Paralusz.
Niewłaściwe zachowanie 50-letniego mężczyzny będzie miało konsekwencje prawne. Osoba ta odpowie za znieważenie funkcjonariuszy publicznych podczas pełnienia przez nich obowiązków służbowych. Policja prowadzi dalsze działania wyjaśniające w tej sprawie.