Emerytka z Torunia grożąca śmiercią Jerzemu Owsiakowi – nowe szczegóły sprawy ujawnione przez Wirtualną Polskę

Wirtualna Polska podaje nowe informacje dotyczące kontrowersyjnej sprawy zatrzymania 66-letniej kobiety w Toruniu, która miała rzekomo wydać groźby śmierci wobec Jerzego Owsiaka. Wydarzenie to wywołuje wiele emocji i dyskusji.

15 stycznia tego roku, Izabela M., 66-letnia emerytka z Torunia, została zatrzymana. Kobieta, kilkanaście dni przed finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, miała rzekomo grozić Jerzemu Owsiakowi śmiercią, używając do tego celu portalu społecznościowego Facebook. Wiadomość, którą opublikowała na tej platformie, była pełna gniewu i oskarżeń.

Mimo zarzutów kobieta nie przyznała się do czynu, który jej zarzucono. Prokuratura zdecydowała o zastosowaniu wobec podejrzanej środków zapobiegawczych o charakterze wolnościowym – dozoru policyjnego wraz z obowiązkiem stawiania się w komisariacie trzy razy w tygodniu. Władze nałożyły na 66-latkę zakaz kontaktowania się z Jerzym Owsiakiem oraz zbliżania się do niego na odległość mniejszą niż 100 metrów. Dodatkowo, Izabela M. została zobowiązana do powstrzymania się od wypowiadania na temat sprawy w mediach społecznościowych.

Reportaż Wirtualnej Polski ujawnia nowe informacje w tej sprawie. Dziennikarze śledczy Paweł Figurski i Patryk Słowik donoszą, że pierwsza próba zatrzymania Izabeli M. miała miejsce 14 stycznia wieczorem. Do domu kobiety udali się Arkadiusz Górecki – pierwszy zastępca komendanta policji w Toruniu, Cezary Więcławski – naczelnik wydziału kryminalnego KMP w Toruniu, a także inny funkcjonariusz wydziału kryminalnego. Jednakże, Izabela M. nie była wtedy w domu.

Następnego dnia, 15 stycznia, policja ponownie odwiedziła adres kobiety, tym razem bez obecności zastępcy komendanta i naczelnika wydziału kryminalnego. Tym razem Izabela M. była już w domu i o godzinie 6:25 została zatrzymana.

Wirtualna Polska informuje, że funkcjonariusze mieli wpisać do protokołu, że zatrzymana Izabela M. to 66-letnia emerytka, która jest w grupie ryzyka poważnych chorób, takich jak wylew czy zawał serca. Dodatkowo, kobieta ma zdiagnozowanego raka piersi.

W toku śledztwa pojawiły się kontrowersje dotyczące tego, kto rzeczywiście odwiedził mieszkanie kobiety 14 stycznia. Początkowo Komenda Miejska Policji w Toruniu zaprzeczała obecności zarówno zastępcy komendanta, jak i naczelnika wydziału kryminalnego. Po ujawnieniu przez dziennikarzy notatki policjanta, komenda musiała jednak potwierdzić ich obecność.

W końcu pojawiła się kolejna kontrowersja dotycząca awansu wspomnianego zastępcy komendanta Arkadiusza Góreckiego, który trzy tygodnie po interwencji został komendantem policji we Włocławku. Policja zapewnia jednak, że ten awans nie ma żadnego związku ze sprawą Izabeli M.