Plany Wydziału Edukacji na zlikwidowanie wyjątkowej klasy dla młodych koszykarek w Toruniu spowodowały burzę. Powodem takiej decyzji jest regulamin dofinansowania, który wymaga co najmniej 20 studentów zapisanych na listę. Ten wymóg stwarza problemy dla dziewcząt uczęszczających do klasy V E w Szkole Podstawowej nr 32, jedynej takiej klasy w mieście.
Ta wyjątkowa inicjatywa edukacyjna rozpoczęła się trzy lata temu, kiedy zdecydowano, że uczennice SP 32 będą miały okazję uczyć się i trenować koszykówkę. Zespół pod nazwą MMKS Katarzynek pod kierownictwem trenera Marka Szwejkowskiego z powodzeniem bierze udział w regionalnych turniejach dla dzieci do lat 11. Pomimo tylko szesnastu członków, klasa osiągnęła drugie miejsce w rankingu ocen w swoim roczniku w poprzednim roku szkolnym.
Na pytanie o przyszłość tej wyjątkowej klasy skierowane do Urzędu Miasta Torunia, rzecznik prasowy prezydenta, Malwina Jerzewska, zapewnia, że nie ma jeszcze decyzji o likwidacji klasy. Jednakże przyznała, że aby klasa mogła być oficjalnie zarejestrowana jako sportowa, musi posiadać co najmniej dwudziestu uczniów. Aktualnie podejmowane są starania o znalezienie kolejnych pięciu dziewcząt (liczba ta uwzględnia jedną uczennicę pochodzenia ukraińskiego, która wróciła do swojego kraju).
Problem potencjalnej likwidacji klasy zaskoczył rodziców uczennic, którzy dowiedzieli się o tym tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego – 24 sierpnia. Niewiadome jest, co stanie się z drużyną koszykówki, jeśli nie uda się znaleźć dodatkowych uczennic. Beata Skruszewicz, pełniąca obowiązki dyrektora szkoły, nie ma zamiaru poddawać się bez walki i zamierza dyskutować na ten temat z władzami miasta.