W poprzednią środę, podczas wieczornych godzin, na rzece Wiśle w Toruniu rozegrało się dramatyczne wydarzenie. Policja przeprowadziła akcję ratunkową, w wyniku której udało się uratować zagrożonego mężczyznę. 52-letni poszkodowany został następnie przewieziony do szpitala.
Zgłoszenie o mężczyźnie, który wpadł do rzeki Wiśły niedaleko ulicy Zagrodowej, dotarło do służb ratunkowych 5 czerwca, około godziny 20:00. Na brzegu rzeki policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu spotkali świadków, którzy zwrócili ich uwagę na dryfujące ciało. Jak opisuje sierżant sztabowy Sebastian Pypczyński, funkcjonariuszom było widoczne tylko plecy mężczyzny wystające ponad powierzchnię wody – twarz była zanurzona.
Nie było czasu na planowanie – funkcjonariusze musieli natychmiast zareagować. Szanse na sukces akcji zwiększył niski poziom wody w Wiśle. Policjanci pokonali odległość około 30 metrów do mężczyzny, a następnie wynieśli go na brzeg. Według relacji sierżanta sztabowego Pypczyńskiego, mężczyzna był siny i nie oddychał.
Policjanci natychmiast rozpoczęli reanimację. Jeden z nich wykonywał sztuczne oddychanie, drugi natomiast masaż serca. Dzięki ich wysiłkom udało się przywrócić krążenie u poszkodowanego. Wkrótce potem na miejscu pojawiła się łódź z ratownikami WOPR i strażakami.
Zagrożony 52-latek został przewieziony do szpitala, gdzie jego stan stabilizował się. Życiu mężczyzny nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
Komenda Miejska Policji w Toruniu podała do publicznej wiadomości nazwiska bohaterskich funkcjonariuszy, którzy uratowali życie 52-latka. Byli to aspirant Przemysław Badziński oraz młodszy aspirant Karol Machajewski, pełniący służbę w komisariacie na toruńskim Podgórzu.