Środa przyniosła smutną wiadomość o kolejnym oszustwie na tzw. „na wnuczka”, „na policjanta” czy „na pracownika banku” w naszym regionie. Tym razem ofiarą padła 72-letnia kobieta z Torunia, która straciła aż 300 tysięcy złotych. Niezwykle sprytny oszust, który zadzwonił do niej na telefon stacjonarny, podawał się za funkcjonariusza policji i przekonywał starszą panią, że jej konto bankowe jest celem ataku hakerskiego.
Po mistrzowsku poprowadzona rozmowa przez nieznajomego sprawiła, że niczego nie podejrzewająca torunianka udzieliła mu swoich danych do logowania do bankowości internetowej. W ten oto sposób, bez wychodzenia z domu, straciła oszczędności swojego życia – ponad 300 tysięcy złotych.
Teraz to właściciele prawdziwej odznaki zajmują się sprawą. Prowadzone jest postępowanie przez policję, która dąży do ustalenia tożsamości oszusta.
Ostrzeżenie dla wszystkich – metoda działania oszustów jest niemal zawsze identyczna. Często wykorzystują informacje zapisane w starych książkach telefonicznych – adres i numer telefonu ofiary, aby nawiązać z nią kontakt. Następnie podają się za różne osoby – wnuki, policjantów, adwokatów, pracowników urzędów państwowych, a nawet krewnych. Takie rozmowy, niestety, często kończą się tragedią finansową dla osoby starszej – mówi asp. Dominika Bocian, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.